Chyba się zgubiłam , pomyślała Fela i przystanęła na chwilę, by wyciągnąć z plecaka mapę Central Parku. Gdzieś tutaj miał być Żółwiowy Staw, a ja wciąż go nie widzę , mówiła do siebie, próbując ustalić swoje położenie. Nagle zerwał się silny wiatr i poderwał do lotu mapę razem z Felą. - O nie! Tylko nie latanie! - krzyczała wystraszona. Fela wszędzie chodziła na piechotę, a teraz wbrew swojej woli szybowała w powietrzu. Wiatr kręcił mapą jak karuzelą, aż Fela dostała mdłości. - Przestań, proszę, przestań! - wołała, trzymając się kurczowo swojej mapolotni.
Super bajka! Moje dziewczyny są zachwycone. Słuchały zaciekawione i miały ciekawe spostrzeżenia na temat zachowań ludzi i niepełnosprawności. Wywiązała się ciekawa rozmowa. Polecam wszystkim rodzicom, by czytali swoim dzieciom. My czekamy na dalsze części.
OdpowiedzUsuńSuper PROFILAKTYKA !!!! Sam czytałem z "otwartymi ustami":) .To cieszy ,że są twórcy z pomysłem.Oczami wyobraźni widzę film zralizowany w oparciu o tę historię lub grę pozytywną.W taki sposób buduje się relacje.
OdpowiedzUsuńDziękujemy! Dodajecie nam skrzydeł do dalszego tworzenia :* Już niebawem kolejna bajka! Zachęcamy do śledzenia bloga. Serdecznie pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńWspaniała bajka. Chętnie wykorzystam w pracy, ponieważ na co dzień pracuje z dziećmi niepełnosprawnymi. :)
OdpowiedzUsuńWitam zawodową branią duszę, choć pedagogiem nie jestem :)
UsuńJest mi niezmiernie miło. Uzupełnieniem do bajki są zabawy, w których dzieci moga same przekonać się jak to jest nie widzieć. Utworzyłam zakładkę ZABAWY i tam można znaleźć kilka propozycji. Zapraszam po kolejne opowieści, które opublikuję już niebawem. I koniecznie proszę dać znać jak udały się zajęcia z Samim. Pozdrawiam :)